Please enable JavaScript.

Coggle requires JavaScript to display documents.

Krąg spierdolenia - Coggle Diagram

- - - - Poprzeglądam sobie chociaż jakieś oferty pracy w nauce żeby wiedzieć że w przyszłości jest coś spoko co mnie może czekać -----> Przeglądam oferty pracy w nauce - nie ma ofert dla mnie/nie mam kwalifikacji/nie dostane sie
        
        Patrze na osiągnięcia innych naukowców (też co w moim wieku już zrobili)
        
        Oni zrobili XYZ, "ja nic nie robie"
        
        Wgl to chuja wiem, jestem zjebany
        
        Ide płakać w poduszke czy tam drzeć pizde
        
        Kolejny dzień
        
        1 more item...
        
        Na pewno "chuja wiem"/nic nie wiem? Wydaje mi się, że byłbym w stanie zrobić wykład na temat depresji. Posiadam wiedzę z zakresu neurobiologii, jakbym trochę ja podreperował to możliwe że mógłbym poprowadzić jakieś wstępne wykłady na ten temat. Jakbym nic nie wiedział, to raczej nie mógłbym poprawiać swoich wykładowców. Jakbym nic nie wiedział to raczej nie miałbym na większości zajęć wkurwienia, że "znowu to samo". Myślę że mógłbym poprowadzić jakiś w miarę sensowny wykład na temat religii-moralności. Ja po prostu mam wiele zainteresowań naukowych i zmienia się kierunek mojego zainteresowania z pseudo nauki na psychologie, z psychologi na neurobiologie, z neurobiologi na biologie behawioralną. Jakbym nie ogarniał to Ciupek by nie pochwalił analitycznego myślenia.
        
        Biorąc pod uwagę argumenty przytoczone wcześniej, raczej nie ma za bardzo sensu porównywać się z innymi, z resztą jakoś nigdy raczej nie miałem z tym problemu, dopiero jakby teraz się pojawił. Lepsze jest porównywanie z samym sobą. I jak to jest z samym sobą? Czy czuje że się rozwijam? Że staję się mądrzejszy, że wiem więcej? No w sumie tak no. Czy czuje że wiem coraz więcej z tematów które mnie interesują, czy czuje że rozwijam krytyczne/analityczne myślenie? No właściwie to tak, szczególnie jak chodzi o krytyczne myślenie. A angielski? Czy fakt że chcesz zrobić certyfikat i faktycznie coś w tym kierunku robie też nie sprawia że staję się lepszy od siebie? No sprawia no.
        
        Tylko, że patrzę też na naukowców z zagranicy a ciężko się z nimi porównywać patrząc na różnice między ich systemem edukacji i w ogóle badań. Poza tym, spoko, różne osoby różne rzeczy coś tam robiły w moim wieku, ale powinienem wziąć pod uwagę, różnice między mną i nimi. Sapolsky jest z rodziny żydowskiej i mógł studiować na uniwersytecie w ameryczce co za tym idzie, musiał mieć kase no ale przy tym miał dobrych wykładowców. Jakiś ten Gola studiował na SWPSie, więc też kasy trochu miał. Poza tym moja powiedzmy ścieżka, też się dopiero uformowała jakiś czas temu, tak to lawirowałem, troche tu, troche tu, poza tym, no ja np. już teraz posługuje się lepiej lub gorzej 4 językami. Poza tym, ja kurwa jestem po samochodówce i jestem z klasy średniej. No i nie zapominajmy o braku wolnej woli.
        
        Gówno prawda że nie ma dla mnie ofert, są oferty z zakresu psychologii i to dużo, spoko, przy wielu potrzeba doktorat, ale nie przy wszystkich a na zrobienie jakiegoś doświadczenia dydaktycznego/psychologicznego/publikacji mam jeszcze czas. Więc gówno prawda że nie ma ofert dla mnie, kwalifikacje możliwe że starczą jak skończe te studia, poza tym mogę dopracować kwalifikacje, nie dostane sie? Skąd to kurwa wiem? Nie spróbuje to się nie dowiem. Więc nie pierdol głupot.
      - Kiedy myśle o CV, robie CV - kurwa nie mam w sumie żadnego sensownego doświadczenia w niczym, jak ja to mam napisać żeby było okej, wszyscy patrzą na doświadczenie, nie mam kurwa nawet dobrego zdjęcia, Amanda mówiła że patrzą na doświadczenie, "a kurwaaaa bez sensu, nic nie znajde, wyśle to i chuj nie odpiszą".