Przesłuchanie jest szczególnie okrutne, stosowano tortury. "Skatowany do utraty przytomności, bity na nowo po otrzeźwieniu wiadrem zimnej wody, z oczami ledwie widzącymi przez szpary w plastrze zakrzepłej krwi i ustami obrzękłymi od poszarpanych dziąseł i chwiejących się zębów - Kostylew nie przyznawał się do winy”. (...) "Kostylewa budzono w nocy, odprowadzano po paru godzinach do celi, budzono znowu o świcie (...) chodził błędny, oszołomiony"
"W rezultacie wyrok skazujący jest zawsze czymś w rodzaju kompromisu; oskarżony dowiaduje się, że nie "przyszedł tu na darmo", a NKWD kultywuje bez przeszkód mit swojej własnej nieomylności." --> Oskarżony o "uleganie wpływom liberalizmu burżuazyjnego".
"przegrał po kolei wszystko, w co wierzył"
samookaleczał się, aby nie pracować - nie chciał być częścią tego systemu
Gdy miał wyruszyć na Kołymę, aby zostać w szpitalu i zobaczyć przed śmiercią matkę, oblał się wrzątkiem. Zmarł przed przyjazdem matki do Jercewa.
Matka nie została powiadomiona. Gustaw z innymi więźniami widział, jak kobieta odbiera rzeczy po ukochanym synu.