kłucą się, 5 za, 150 przeciw, Konrad decyduje się działać samodzielnie, ale imaginacja i strach go powstrzymują, po drodze do sypialni cara (wizja: jedno zabójstwo nie wystarczy), poada zemdlony. Car myśli, że to jego brat - książe Konstanty go nasłał, albo ten po prostu szalony. "Jeśli nie szalony - rozstrzelać!"