Pani mamo dziecka, liczę na Panią, w sprawie dziczyzny i bardzo proszę dopilnować kelnerów, nie chciałbym potłuczonego szkła na sali. Widzę że przyprowadziła Pani dzieci? Pozwolę na to tylko ten jeden raz, ale nie chciałbym, żeby przeszkadzały, sama Pani rozumie. Ah, i proszę więcej żurawiny w szynce [robi wink i odchodzi]
NASTĘPNEGO DNIA W LOOPIE ZMIENI SIĘ TO CO MÓWI, POWIE O INNYM DANIU