pracownicy, którzy zaczynają się sprzeciwiać testom (tj. zwracać uwagę, że wyniki są właściwie fałszowane, że powinno badać się sposób wprowadzania genu raczej niżeli sam gen etc. etc.) są coraz bardziej odsuwani od badań, nie mają dostępu do nowszych danych oraz wreszcie są zwalniani; grożenie byłym pracownikom sądem, jeżeli upublicznią dane, które mogą uszkodzić wizerunek firmy;
- kiedy wyśmiewanie naukowców/ich teorii jest dobre? przykład - płaska ziemia; ogólnie kontrowersyjne opinie
- jak oddzielić "dobrych" naukowców od "złych"?
- czy opinia publiczna powinna mieć wpływ na rozwój nauki? np. nie ujawniono, że jeden z produktów gmo jest szkodliwy, tylko w imię obrony całego gmo
- czy wprowadzanie ścisłych regulacji na temat jak powinny być robione testy/eksperymenty w celu ograniczenia manipulowania wynikami jest dobrem wyjściem? czy zostaną one skrojone pod największe firmy tak by były dla nich jak najbardziej odpowiednie?