Wokulski - główny bohater, zaczynał od sprzedaży w sklepie u Hopfera, po nocach w tym czasie uczył się ("zachciało mu się być uczonym"). Po powrocie z Irucka znalazł pracę u wdowy Minclowej, która po śmierci zostawiła mu 30k rubli i sklep. Pieniądze postanowił rozmnożyć na wojnie, a sklep zostawił pod opiekę Rzeckiemu. Na wojnie ciężko pracował i inwestował w (legalne) akcje dużego ryzyka. Mimo wszytsko czuł tęsknotę za ojczyzą (objawiało się to bólem duszy, źiarnkiem piasku w sercu). Zarabiał dzięki temu iż nie gardził mniejszymi sumami w przeciwieństwie do jego wspólników. Wrócił z 250 k rubli (część w złocie). Izabelę poznał pierwszy raz w teatrze, od tamtego czasu wydawała mu się istotą wręcz mityczną, dla niej postanowił stać się bogaczem. W kościele ofiarował datek hrabinie Karolowej, na rzecz sierot. Gdy Izabela zaczęła komentować jego zachowanie po angielsku postanowił się nauczyć tego języka. W kościelę spotakał też Marię. Gdy dotarła do niego wiadomość o klaczy i kamienicy postanawia je wykupić (kamienice licytuje Szlangbaum). Po wygranej konia, odsprzedał go Krzeszowskiej z nawiązką która wygrał w zakładach. Nie chcę być niewolnikiem zasad, widzał towarzystwo gdzie o nim zapomniano (dlatego je rybę nożem). Podczas wizyty u Łęckich usłyszał rozmowę Izabeli ze Starskim (po ang, który już znał ), mówili o tym że Izabela nie pojedzie do Paryża i woli pojechać na wieś ze Starskim. Gdy wyjechał do Paryża zaczął mieć omamy i wmawiać sobie, że Rossi, Ochocki itd to kochankowie izabeli, zacząl zatapiać smutki w alkoholu. W Zasławku był szczęśliwy, mógł w końcu spędzić czas sam na sam z Izabelą (która do wodziłą, nie odpowiadala jednoznacznie. Obiecał też pracę Węgiełkowi jeśli porządnie wykona zlecenie (nagrobku stryja Wokulskiego). W pewnym momencie zaczął zastanawiać się nad tym czy Izabela jest dobrą osobą, zaczął doceniać Helenę Stawską (zauważył wady Izabeli w kontraście do Heleny). Po przyjętych oświadczynach Izabeli chcę czynić dobro do okołą (wyprawia wesele Węgiełkowi, troszczy się o przyszłość Stawskiej, przezacza pienądze na hojne cele). Gdy dowiedział się o sobie prawdy z rozmowy w pociągu, wysiadł na najbliższej stacji. Chciał popełnić samobójstwo ale uratwał go Wysocki. Później wygłosił opinie na temat polskiego społeczeństwa pozbawionego inteligencji, odmówił powrotu do Izabeli i zajął się badaniami. Pod koniec kupuje dyanmit i wysadza go w zasławskim zamku. Nie wiadomo czy zmarł.