ojciec Paneloux - podejmuje walkę z dżumą poprzez organizację tygodnia wspólnych modlitw. Kulminacją przedsięwzięcia jest msza i kazanie ("Bracia moi, doścignęło was nieszczęście, bracia moi, zasłużyliście na nie"). Uważa, że epidemia jest karą od Boga dla mieszkańców Oranu. Przejmuje on później obowiązki Ramberta w sanitarce (chwilowo). Bardzo mocno zmieniają go katusze dziecka. Zaczyna pisać pracę pt "Czy kapłan może radzić się lekarza?" Zaprasza na kolejne kazanie doktora w którym wyjaśnia, iż dżuma jest największym dobrodziejstwem dla chrześcijanina. Uważa też, że nie powinno się szukać sensu w epidemii a wyciągnąć z niej jak najwięcej nauki. Bóg zsyła nieszczęście, żeby ludzie mogli udźwignąć największą cnotę "wszystko albo nic". Chrześcijanin nie oszczędzi sobie niczego mając wszystkie wyjścia zamknięte (wybierze wiarę we wszystko). Cierpienie jest gorzkim chlebem, ale bez niego dusza zginęłaby od głodu duchowego. Wkrótce umiera (nie do końca wiadomo na co) trzymając krucyfiks do ostatnich chwil swojego życia.