Rano idą do Erica, dowiadują się więcej- ojcowi wydłubano oczy, zadźgano nożem. Był spokojnym człowiekiem, nigdy nie wdawał się w bójki, regularnie płacił podatki.Eric mówi, że to już nie pierwsza taka historia. A ludzie nie wierzą, bo to handlarze, którzy nie są tu długo, i to zazwyczaj oni padają ofiarami
Kiedy An i En (rudzi, niebieskie oczy) kradną graczom torbę, rozpętuje się pogoń i walka. Walka szybko przyciąga przechodnich mięśniaków, i wszyscy się biją jak nieopętani. An i En odbiegają, lecz zostają złapani przez graczy. Gracze im wybaczają, lecz pod warunkiem że ci zdobędą informacje dla nich o morderstwach następnego dnia.
Zygfryt przyłapuje ich na rozmowie z Anem i Enem. Zygfryt pyta ich dlaczego się kumplują z tymi złodziejami, gracze jakoś się tłumaczą.
-