Please enable JavaScript.
Coggle requires JavaScript to display documents.
Pola na Stawisku (w gabinecie Iwaszkiewicza stworzyła „barek Poli" –…
Pola na Stawisku
w gabinecie Iwaszkiewicza stworzyła „barek Poli" – gdzie można było dostać zakąski
Potem, gdy dom był pełen tych, co tu na czas nieokreślony zostali, myślała nawet o rozrywkach dla tych bezdomnych. Z przyjaciółką mojej żony stworzyła w moim gabinecie (w którym mieszkało cztery czy pięć osób) «barek Poli», gdzie można było dostać jakieś zakąseczki pod kieliszek z trudem zdobywanej nalewki. Barek miał wielkie powodzenie i także był miejscem sporów i dyskusji. (cytat z Iwaszkiewicza)
Iwaszkiewicz i Pola poznali się dopiero podczas wojny
To życie! To lubię! – powtarzali te słowa
Kiedy przychodzą jakieś niedobre wiadomości, zjawiają się nowi odwiedzający, przychodzi ktoś z niewykonalną prośbą, uświęcił się : zwyczaj, że wchodzę do Poli zacierając ręce i powiadam: „To ,. życie! To lubię!" (cytat z Iwaszkiewicza)
Jasiński wspominał, że był na kolacji: grzybki i wódka, był też Waldorff
z córką mieszkała na Stawisku po wyjściu z Pawiaka, potem także podczas powstania warszawskiego (2 razy była)
oaza względnego spokoju kontrastująca z piekłem Warszawy
książki: Moje Cienie Waldorff, L'ombre seconde Ola Watowa
przed wojną: cel weekendowych wycieczek bohemy, podczas wojny: noclegowania, jadalnia, szpital, azyl
mieli swoje gospodarstwo – staw rybny, drób i trzoda (świnie, owce krowy), przetwory
zamieszkała jesienią 1943
podawano tort fasolowy i budyń z kapusty
„Goście musieli zadowolić się wędliną z wykarmionej w domu świnki (przestępczo zabitej na miejscu)" – pisał Iwaszkiewicz o wizycie Leona Schillera. Powstawały wtedy pomysłowe potrawy, które później weszły w zwyczaj domowy – «kura po literacku» (sposób na chude i twarde kury), fasolka a la Stawisko, szparagi (rodziły się jeszcze u nas) a la Iwaszkiewicz"
pomieszkiwali tam: Antoni Borman, Roman Kołoniecki, Stanisław Piętak. Bywali często: Czesław Miłosz, Jerzy Andrzejewski, Stanisław Dygat, Stanisława i Wilam Horzycowie, Roman Jasiński, Irena i Jan Parandowscy,
"Stawisko w czasie wojny było taką oazą, gdzie się zbierali literaci warszawscy; gdzie można było siąść do stołu i przez chwilę mieć wrażenie, że właściwie istnieje jakaś ciągłość, że przecież to nie jest tylko groza okupacyjna" – wspominał Miłosz.
granica Podkowy Leśnej i Brwinowa
sylwester 1944 – Iwaszkiewicz czytał chorej Poli przetłumaczoną książkę
w jej pokoju było ciepło, przytulnie, wieczorem wszyscy się tam gromadzili, pili herbatę